Dosiad – mount position – to pozycja, gdy napastnik/przeciwnik siedzi na obrońcy leżącym najczęściej na plecach. Z tej pozycji osoba znajdująca się na górze będzie atakowała dalej – uderzeniami, duszeniem lub dźwignią, czyli technikami kończącymi. Gdy zorientujesz się, że przeciwnik osiągnął tę pozycję, lub zaraz to nastąpi, wiesz że sprawy idą w złym kierunku i zaraz zostaniesz wyeliminowany z gry.
To niezwykle deprymujące, gdy walczysz kilka minut i nagle znajdujesz się na plecach, pod kontrolą i dominacją przeciwnika, który przygniata cię swoim ciężarem i którego pot skapuje ci na twarz. Zwykle dopada cię wtedy uczucie zniechęcenia, któremu towarzyszy zmęczenie fizyczne i myśl, że napastnik jest nie tylko bardziej doświadczony ale także zwyczajnie silniejszy. Nie masz zbyt wiele czasu na odpoczynek, gdyż przeciwnik, prawdopodobnie, już wyprowadza kolejne ataki albo szuka dojścia do szyi czy kołnierza, by założyć duszenie. Dałbyś wiele aby jak najszybciej znaleźć się na górze.
Rodzaje i warianty dosiadów
- dosiad niski
- dosiad wysoki
- S dosiad
- półdosiad i kolano na brzuchu jako tranzycje z innych pozycji
Główny podział to dosiad niski i wysoki. O niskim dosiadzie mówimy gdy agresor siedzi na twoich biodrach i miednicy, czasem nogach. W przypadku dosiadu wysokiego – znajduje się na klatce piersiowej. W drugim przypadku ręce obrońcy mogą być tak silnie i ciasno kontrolowane, że znacznie utrudni to wykonanie obrony. W takim dosiadzie praktycznie nie ma możliwości używania bioder i silnych mięśni tego sektora do zrzucania przeciwnika, więc walka, prawdopodobnie, szybko się zakończy. Gdy zawodnik znajduje się w wysokim dosiadzie może go zmienić na S dosiad, kiedy to jedna z nóg jest pod głową leżącego. W tej pozycji osoba na górze wywiera duży nacisk na klatkę piersiową.
Sposoby wyjścia z dosiadu
Najpopularniejszą techniką jest zrzucanie oponenta poprzez mostowanie i przetoczenie się z nim. Wadą tej techniki jest fakt, że wymaga ona użycia dość dużej siły, zwłaszcza gdy mówimy o sytuacjach samoobrony, gdzie często mamy znaczną różnicę wagi między osobą broniącą się, a atakującą, szczególnie gdy obrońcą jest drobna kobieta. Osoby ciężkie często nawet nie są świadome tej dysproporcji i nie mogą jej doświadczyć – mówimy o różnicy dochodzącej do dwukrotnej masy ciała obrońcy.
Drugą grupę wychodzenia z dosiadu stanowią techniki wysuwania się dołem spomiędzy nóg agresora, np. wyjście łokciowe, dzięki któremu obrońca znajdzie się w półgardzie. Nie sposób tutaj opisać wszystkich technik ucieczki. Warto przede wszystkim pamiętać, że osoba na górze też musi włożyć pewien wysiłek w utrzymanie dosiadu, więc wytrącanie jej z równowagi zawsze będzie dobrą strategią.
Dosiad i samoobrona
Wydaje się, że dosiad nie jest techniką, która mogłaby nas spotkać na ulicy, jednak rzeczywistość pokazuje co innego. Popularność sportów walki, zwłaszcza MMA powoduje, że osoby, które mają złe intencje albo chcą się po prostu popisać, przenoszą niektóre techniki na ulicę i dosiad do nich należy. Nie jest to może najgorszy scenariusz jaki może cię spotkać o ile jest to tylko siedzenie i zastraszanie, natomiast trzeba mieć na uwadze, że napastnik może także dusić dłońmi (niesportowo) lub uderzać cię kamieniem, a nawet przystawić nóż do szyi. W dodatku przy próbie wychodzenia z dosiadu z obracaniem się odsłaniasz tył głowy. W warunkach gdzie nie ma zasad oznacza to ciosy, które całkowicie cię wyłączą.
Czy to znaczy, że dosiad jest polecaną techniką kontroli na ulicę? Absolutnie nie. Nie masz bowiem żadnej gwarancji, że nie pojawi się drugi agresor, który zaatakuje Cię od strony pleców, lub kopnie w głowę.
Jeśli zdarzy ci się taki atak na ulicy i skutecznie wykonasz obronę, pamiętaj aby proceduralnie sprawdzić ewentualne obrażenia, których początkowo w przypływie adrenaliny mogła/eś nie poczuć.
Zamieszczone w artykule zdjęcia zrobiono podczas szkolenia: Wyjścia z dosiadu w samoobronie i sparingu. Pełny reportaż obejrzyj tutaj. Już wkrótce pojawi się informacja o kolejnych edycjach szkolenia. Znajdziesz ją na naszej stronie w aktualnościach i w mediach społecznościowych.